Ze styczniowego numeru brytyjskiego Elle. Dawny dom rybacki w małej osadzie niedaleko Kopenhagi. Prace prowadzono pod kierunkiem przyjaciela właściciela- Jonasa Bjerre Poulsena, założyciela marki Menu. Stąd we wnętrzu-rozpoznawalny dla tej marki minimalistyczny styl. Bardzo ciekawa ściana w łazience, zrobiona z tombaku, czyli stopu miedzi z mosiądzem. W części domu betonowa posadzka. Zbyt sterylnie?- jak myślicie?
Stylizacja: Pernille Vest, zdjęcia: Jonas Bjerre-Poulsen, dla elle
Dla mnie wszystko co proponuje Menu jest idealne :) Pożyczam, ok?
OdpowiedzUsuńJasne!
UsuńWcale nie " zbyt sterylne". Przemyślane, spójne, z idealnie wyważonymi proporcjami czerni bieli i koloru, dla mnie piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też piękne- dlatego je pokazuję. A to pytanie-tak żeby aktywizować czytelników, stawiać pytania -;) Dziękuję za komentarz!
UsuńDlalmnie chyba ciut za bardzo:) ale trzeba przyznać że robi wrażenie:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Świetne wnętrza, idealnie wpisują się w mój gust :) I jak dla mnie wcale nie są "zbyt sterylne" ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, serdecznie pozdrawiam!
UsuńJeżeli Rybak taki fajny jak ta chatka... :))))
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog! Dobrze, że na niego trafiłam. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, jeśli go dodam do mojej listy najlepszych blogów o aranżacji wnętrz na http://agregator-blogow-aranzacja-wnetrz.blogspot.com/. Twój blog też będzie można znaleźć. Pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko. Pozdrawiam!
Usuńpiękna podłoga, zakochałam się:)
OdpowiedzUsuńJa również zakochana w tych podłogach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Magda